Udało mi się przekonać 3 osoby do aktywnego udziału w wyborach. Jesteśmy umówieni, że na najbliższe głosowanie pójdziemy wszyscy razem, a potem spotkamy się u mnie na pogaduszki. To są 3 osoby, które nigdy nie głosowały, bo uważały, że to tylko idiotyczna strata czasu. To na dzisiaj sukcesik w zalążku, dopiero przyszłość pokaże, czy coś z tego rzeczywiście wyrośnie.
cdn...
czwartek, 16 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciesze sie, bo ja ZAWSZE glosuje, nawet, gdy jestem poza domem, biore odpowiednie zaswiadczenia zeby glosowac. moge oddac glos niewazny, ale ide!
OdpowiedzUsuń"moge oddac glos niewazny, ale ide!" - dlaczego miałby być nieważny?
OdpowiedzUsuńbo widzisz, czasami mie ma kogo wybrać i wtedy nie wybieram mniejszego zła tylko daje głos niewazny, żeby komisja nikogo nie dopisała :) (przy wyborach radnych na wsi na przykład :) )
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to mi nie przyszło do głowy. Stary i głupi. Dzięki za pouczenie, nigdy nie wiadomo co Kosmitę jeszcze na tej Ziemi spotka...
OdpowiedzUsuńBo, widzisz, u was, tam w górze, albo na dole :) to nie kombinują kiedy wybierają do parlamentu Czarnych Dziur...
OdpowiedzUsuńPewnie też "kombinują" tylko inaczej :))
OdpowiedzUsuńoj, to "inaczej"...dobrze, że tu nie ma jakiegos farfa, farfocla :)
OdpowiedzUsuń