wtorek, 14 maja 2013

Młodość i szczęście po polsku

Ostatni wpis na zaprzyjaźnionym blogu:

"byłam wczoraj u developera i czuję się wyruchana przez system. chciałam malutkiego metrażu, żadne tam prestiżowe osiedle, na uboczu. cena do dziś grzmi mi w uszach jak grom. skąd mam wziąć takie pieniądze? skąd je biorą ludzie młodzi, którzy normalnie pracują i nie zarabiają kokosów, tylko zwykłą pensję? mam 31 lat, po studiach od razu poszłam do pracy, na wakacjach nie byłam od 13 lat, mam pracującego wiewióra i gówno. jeśli gdzieś popełniłam błąd, to, kurwa, nie wiem gdzie. nerkę mam sprzedać?"