piątek, 30 lipca 2010

Kiedyś, gdy byłem mały

Na wakacje wyjeżdżałem na dwa miesiące i wtedy nie wyobrażałem sobie, żeby mogło być inaczej.

Przez lata emigracji nie wyjeżdżałem na wakacje w ogóle, albo na bardzo krótko.

Pieniądz rządzi światem i trudno jest się z tego wyłamać, choć nie jest to całkowicie niemożliwe.

Właściwie wystarczy wyznaczyć sobie priorytety i tego się trzymać. Nie dać się wciągnąć w korytarz jednokierunkowy jakim jest chęć posiadania zbyt wielu rzeczy często wręcz zbędnych, a pochłaniających ogromne zasoby finansowe. Każdemu przeciętnemu człowiekowi potrzebne jest bardzo niewiele, aby żyć szczęśliwie. Należy jedynie uświadomić sobie czego naprawdę pragniemy...

Dużo ogólników, ale myślę, że większość z Was rozumie (niekoniecznie się ze mną zgadzając) o czym konkretnie piszę :))

środa, 28 lipca 2010

Wakacyjna rozpusta

Byłem głodny i zmachany urzędami. Padał deszcz, ale było przyjemnie. Zachciało mi się tarasu z markizą i znalazłem wegetariańską knajpkę w ogrodzie. Zieleń była czyściutka i bujna naokoło, a do tego żywego ducha. Zjadłem placki kartoflano-warzywne z grzybami leśnymi w śmietanie i kiełkową sałatkę. Do tego - zielono - jaśminowa herbata. Było fajnie.

wtorek, 27 lipca 2010

Przymuszony urlop

Bo nie chciałem. Nie lubię urlopu w lipcu i w sierpniu. W maju i w czerwcu tak, ale w tym roku byłoby za wcześnie, bo dopiero zacząłem pracować 17 maja. We wrześniu odpada, bo szef wraca ze swoich wakacji i zacznie się orka (tak mnie wszyscy ostrzegają). Poza tym, wiele osób ma chrapkę na wrzesień, a ja jestem "nowy". Dano mi urlop tygodniowy teraz i nie bardzo mogłem odmówić, bo wyszedłbym na niewdzięcznego gbura. Postanowiłem zatem pozałatwiać sprawy swoje i rodzinne (zmiana banku np.), pojechać do Ikei (potrzebny mi wieszak na koszule), odwalić wizytę u notariusza i dentysty oraz tym podobne przyjemności. Zmęczyło mnie to wszystko do cna i poszedłem sobie dzisiaj do Zachęty:

Rajmund Ziemski, Pejzaż, (1953 - 2005)
Jan Lebenstein, Pieczęć Erosa i Thanatosa. Paryż, lata 60.

Obrazy i szkice bardzo mi się podobały (choć nie wszystko hurtem, jak leci), ale przyjemność popsuła mi panująca tam duchota. Jak w okresie średniowiecza, jedynym źródłem świeżego powietrza były otwarte na dole drzwi wejściowe.

Na dworze było chłodno, mroczno. Siąpiła mżawka.

Jutro (w zależności od pogody) przesiedzę w urzędach, albo pojadę sobie do Świdra, żeby połazić po lesie i nacieszyć się zielenią.

Obowiązkowy (krótki) urlop trudno jest korzystnie zagospodarować, choć to zapewne lepsze niż nic.

Uchwycić, przytulić i wypuścić

http://pytania.wordpress.com/2010/07/22/minister-odpowiedzialny-za-egzaminy/

sobota, 24 lipca 2010

Miłe uczucie

Kolega z pracy, który jest cudzoziemcem i dużo jeździł po świecie, powiedział mi niedawno, że przyjechał do Polski z nastawieniem nieco sceptycznym i zasłyszaną opinią "uważaj na siebie, bo to lekko dziki jeszcze obszar typowego Wschodu". Dzisiaj, po dwóch latach obecności tutaj, ocenia, że Polska to niezwykle ciekawy, szybko rozwijający się kraj, CZYSTY i w większości miejsc ZADBANY, nie mówiąc już o tym, ze POLACY są jako naród, niezwykle SYMPATYCZNI.

Dobrze, że akurat siedziałem.

Zrobiło mi się bardzo, bardzo miło. Polubiłem faceta, a Wy?

niedziela, 18 lipca 2010

Instrukcja czajnika czyli list od mojej Cioci

Kochani!
Ten czajnik nadaje się tylko do kuchni gazowej! To chyba Wam właśnie pasuje? Powinien dobrze gwizdać. Jest wykonany ze stali dobrego gatunku. Emalia wytrzymała na odpryski i plamy.

1. Używać średniego palnika.
2. Nie stawiać na ogniu pustego (normalne!)
3. Po zagotowaniu poczekać 10 sekund zanim się zacznie wylewać woda.
4. Ochłodzić pusty czajnik przed zapełnieniem od nowa.
5. Niestety nie wolno myć w zmywarce.
6. Po użyciu dobrze wysuszyć wewnątrz i zewnątrz, szczególnie dzióbek. Zmiana koloru może być czyszczona sokiem z cytryny.
7. Do mycia używać normalny płyn do zmywania. Nie drapać szorstkim zmywakiem.
8. Uważać na oparzenia. Przytrzymywać pokrywkę rękawiczką przy rozlewaniu.
9. W razie wystąpienia wewnątrz plam rdzy (jeśli się zostawi długo wodę w środku) i nalotów mineralnych, należy napełnić czajnik wodą dodając 2 łyżki stołowe drożdży chemicznych i soku z połowy cytryny i wszystko gotować przez 4 - 5 minut.
10. Stawiać czajnik zawsze pośrodku palnika. Podnieść gwizdek.

Przepraszam za niektóre informacje elementarne, ale przetłumaczyłam tak jak jest napisane omijając tylko to co nie dotyczy gazu... (dalej list jest już całkowicie prywatny i dotyczy spraw niezwiązanych z czajnikiem.)

Myślę, że z czajnikiem jakoś sobie moi rodziciele poradzą, ale włos mi się jeży na myśl o multifunkcyjnej maszynie do kawy albo pralko-suszarce.