wtorek, 14 lutego 2012

Zmiany w systemie uznawalności zagranicznych dyplomów w Polsce

(...)
 "Na podstawie ww. ustawy zmianie ulegnie także art. 24 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz. U. Nr 65, poz. 595, z późn, zm.). Od 1 października 2011 r. na jego podstawie za równoważny z polskim stopniem naukowym lub stopniem w zakresie sztuki będzie można uznać każdy stopień naukowy lub stopień w zakresie sztuki nadany przez uznaną instytucję posiadającą uprawnienie do jego nadawania, działającą w państwie członkowskim UE, państwie członkowskim OECD lub państwie członkowskim EFTA."

 Pełna informacja:

http://www.nauka.gov.pl/szkolnictwo-wyzsze/mobilnosc-akademicka-i-zawodowa/uznawanie-wyksztalcenia/zmiany-w-systemie-uznawalnosci-zagranicznych-dyplomow-w-polsce-wprowadzane-od-1-pazdziernika-2011-r/

piątek, 10 lutego 2012

Szpitalne brudy

Udaru każdy dostać może, jeden lepiej, a drugi gorzej... Potem do szpitala się trafia przeważnie i tak gehenna się rozpoczyna. Gehenna dla chorego, a druga dla najbliższych. Karetka, przerażenie, ostry dyżur, papierki. Lekarze, pielęgniarki, nadęte miny. Nie wolno pytać, nie wolno wymagać, trzeba się modlić i za wszystko przepraszać.

Jeden z największych szpitali w Warszawie straszy znieczulicą personelu, zachlapanymi szybami zakurzonych okien i skołtunionym brudem na schodach. Sprzątaczki wyjechały za chlebem na obczyznę i stamtąd utrzymują bezrobotne rodziny w Polsce, dlatego do szpitala na Wołoskiej radzę chodzić w odwiedziny z mopem i bielinką. A najlepiej ze znajomym celebrytą: telewizyjnym posłem, ministrem, serialowym amantem lub kropką nad i. Wtedy, niemożliwe staje się możliwe. Obojętność i zniecierpliwienie zamieniają się błyskawicznie w czarujący uśmiech, gorliwą usłużność i skuteczne działanie. Wystarczyłoby to ostatnie, byle dla wszystkich, bez wyjątku.

Moja babcia mawiała, że trzeba robić co się da, włącznie z siadaniem gołym tyłkiem na mrówkach, byle jak najdalej trzymać się od szpitali. Wiedziała co mówi.

Nikomu nie życzę.