poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Trudna rada

Wczoraj odwiedziłam znajomych. Debatowaliśmy nad ich ewentualnym wyjazdem do Stanów Zjednoczonych. Pytali mnie o radę. Piekielna sytuacja. Co ja im miałam poradzić? Nie lubię umywania rąk szczególnie, gdy ktoś pyta wprost, ale doradcą dobrym nie jestem. Powiedziałam, żeby spróbowali, ale jeśli to możliwe, żeby zostawili sobie "otwartą furtkę" na ewentualny powrót. To trzeba samemu doświadczyć, wypróbować siebie w innej, zupełnie nowej rzeczywistości. Oboje są młodzi, w tej chwili są razem, dużo zależy od nich. W głębi duszy życzę im dużo siły i wytrwałości, bo uważam, że mają tam szansę na bardzo fajne życie. Adwokat diabła się wtrąci i spyta natychmiast: co to znaczy "fajnie", a niby dlaczego nie mieliby mieć szansy na to "fajne" w Polsce?
Mogę jedynie odpowiedzieć tak: fajne w sensie zadowolenia z życia codziennego, z wygody, z pewnej normy cywilizacyjnej tam panującej. Muszą pojechać i spróbować. Nie znajdą czego szukają, mogą wrócić. Teraz ja zagram adwokata diabła i powiem, że spotkałam zarówno bardzo nieszczęśliwych ludzi w Ameryce, jak zadowolonych i radosnych w obecnej Polsce. Ale odwrotnie też. I co? Stoimy w punkcie wyjścia.

5 komentarzy:

  1. Ja mieszkam juz w USA 15 lat... :-)... i to jest jak ja na to patrzę...

    Jeśli zamierzasz tutaj być legalnie (prawo jazdy, dokumenty), iść do szkoły, itd... to oczywiście, masz szanse tutaj w USA coś osiągnąć. To może być kraj dla Ciebie!

    Natomiast, jeśli chcesz tutaj przyjechać i pracować na czarno (może załatwiając jakieś dokumenty), bez szkolenia, to ja raczej bym odradzał USA. To już nie te czasy. Dla tej grupy, są większe szanse w EU.

    Tylko moja opinia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za opinię, jeszcze się zastanawiamy. W każdym razie każdy taki głos jest cenny.
    Pozdro :))

    M & B

    OdpowiedzUsuń
  3. M&B, świat stoi otworem. To piękne, że mamy na wyciągnięcie ręki realizację marzeń o zamieszkaniu w innym kraju. Tak, jak pisała Kosmitka, decyzja jest Wasza, a my możemy jedynie dzielić się swoimi świadectwami i wizjami. Co ja mam do powiedzenia: szczerze odradzam USA. Jestem przekonany (poważnie!), że za 20-30 lat Polska będzie marzeniem emigracyjnym wielu mieszkańców USA. USA pewno pozostaną cywilizowanym krajem o stosunkowo przyzwoitej stopie życia. Lecz poziom życia przeciętnego Polaka będzie przez najbliższą dekadę, lub dwie powoli rósł, a poziom życia Amerykanina będzie systematycznie spadał.
    Jeśli obecnie zarabiając w Polsce po dwa tysiące złotych na rękę czujecie, że w życiu omija Was możliwość realizacji swoich marzeń to pewno warto zakosztować emigracyjengo chleba. Tylko może spróbujcie, gdzieś bliżej Polski, aby ewentualny powrót był tańszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swojak,

    Zgadzam się że w Polsce poziom życia będzie stopniowo rósł. Mam nadzieje że tak będzie -- jest dużo do nadrobienia. (Jest to jednym z głównych powodów dlaczego ja myślę o powrocie do Polski.)

    Z drugiej strony, dlaczego myślisz ze poziom życia w USA będzie się pogarszał? Ja nie podzielam tej opinii. Ja uważam że raczej nigdy nie będzie drugiego takiego kraju jak USA. I mówię to w pozytywnym sensie. W USA szanse na awans, na dorobienie się, itd., są najlepsze na świecie. I szybko się to nie zmieni. Dlatego dla ludzi ambitnych, z różnymi pomysłami, studentów, itd, USA zawsze będą magnesem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za istotne refleksje. To trudna sprawa. Każdy pomysł i doświadczenie są warte rozważenia.

    OdpowiedzUsuń