sobota, 18 kwietnia 2009

Optymistyczna wiadomość

Pod kioskiem w którym pracuję pies zrobił to co pewnie musiał. Jego opiekunka pieczołowicie zebrała wszystko do plastikowej torebki, tłumacząc merdającemu radośnie, że nie było to może najtrafniejsze miejsce. W ciągu 3 lat, spotkałam jeszcze 5 podobnych sytuacji. To razem już 6. Zdecydowanie jest coraz lepiej.

2 komentarze:

  1. całe sZczescie, ze moje piesy robia na polu, albo w zagrodzie, bo wielkosc kupy jest porazajaca, musze miec łopate :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby tak można było ten naturalny surowiec jakoś sprytnie wykorzystać, to mielibyśmy coś w rodzaju psich szybów złoto-gówienkowych.

    OdpowiedzUsuń