Na portalu Powrotnika toczy się dyskusja dotycząca powrotu Polaków z emigracji. Jeden z komentarzy wydaje mi się wyjątkowo trafny, dlatego pozwolę go sobie zacytować:
"witaj, przeczytalam twoja wypowiedz i wiesz mysle ze to nie chodzi o nauczenie sie przez polakow zachowan…. to cos tak, jak z inteligencja, tego nie mozna sie nauczyc to sie ma, z tym sie trzeba urodzic. to genetyczne usaleznienie, to jest nasza mentalnosc: wrodzony system wartosci i widzenia. tak bym to ujela.czlowiek czlowiekowi wilkiem, to juz przed wiekami mowili wielcy pisarze,wiec ludzie na calym swiecie sa jednakowi od zarania dziejow. tylko systemy w ktorych zyjemy sa zroznicowane,historia i szerokosci gepograficzne, to tez ma niebanalny wplyw na nasze usposobienie! dlaczego narody z basenu morza srodziemnomorskiego uchodza za te ktore sa zyczlie, pogodne, radosne… poniewaz w tych krajach jest duzo slonca, jest cieplo, dni sa dluzsze.To rowniez wplywa na pogode ducha, temperamenet. Ale w Hiszpani czy Portugali tez sa ludzie niezyczliwi, zjadliwi, zazdrosni.Gdzie zycie moze byc uciazliwe z powodu zawistnego sasiada.Niestety Polska jest krajem hitorycznie zranionym od wielu wiekow, ta rana jest w kazdym z nas od pokolen…cierpienie mamy wpisane w geny, w tym ktoremu sie powiodlo poniewaz wyjechal za granice widzimy szczura…ktory ucielk i nie chcial z nami dzielic tego samego losu, losu spolecznstwa ktore ciagle z niego nie jest zadowolone, widzi we wszystkich wroga. ale to jest chyba jakas patologia spoleczna niestety. Uwazam za kto mial szanse lub okazje to wyjechal, zarobil i wrocil, lub zarobil i nie wrocil, lub nie zarobil i wrocil … warianow jest wiele, Na tym polega wolnosc, my nie wiemy co to zanczy wolnosc.! jestesmy mentalnie ciagle wiezniami… a to okupanta a to systemu a to rezimu a na koniec jestesmy wiezniami siebie samych i nie chcemy zeby inni byli wolni.My polacy nie umimy byc wolni ciagle zakladamy sobie i innym kajdanki. (...)
Niestety, najczęściej uświadamiamy sobie wszystko dopiero po dłuższym pobycie na terenie tzw. starej demokracji. Rozumując podobnie moja znajoma napisała:
"To tak jak ktoś żyje w dysfunctional family i po pewnym czasie nie wie co jest normalne a co nie, co jest dobre a co złe..."
Czy można to jakoś zmienić?
czwartek, 15 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przyjezdzajac na Fl. Cieplo, duzo slonca, dluzsze dni...
OdpowiedzUsuńTylko poprzez prace nad soba! Nie byc mentalnym wiezniem. Mozna, doprawdy mozna. I jest wiele przykladow na to.
Pozdrowionka
Kosmito, ludzie, którzy myślą podobnie jak Ty po powrocie z emigracji, siedzą cicho, bo obawiają się idiotycznych komentarzy i agresywnych reakcji ze strony rodaków. Gratuluję Ci odwagi i dziękuję za szczerość. Pisz dalej, bo wiele osób Cię czyta (osobiście znam kilkoro) choć robią to bardzo dyskretnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Andrzej B.
P.S. "Moja Ameryka" ma chyba problemy ze zrozumieniem prostego tekstu, bo komentarz zupełnie bez sensu. Może słoneczko przygrzało?
Andrzeju, dziękuję za budujący dla mnie komentarz. Czy sam jesteś re czy emigrantem? Czuj się permanentnie zaproszony do dyskusji.
UsuńJedna prośba: nie atakuj moich gości. Polemika nawet uszczypliwa nie musi być wycieczką personalną.
Anonimowy, nie mam problemow ze zrozumieniem. Ale to jest moje rozumienie i nie musie sie Tobie wcale podobac, choc sloneczko cudnie grzeje:)
OdpowiedzUsuńco pewnie Tobie moze wydawac sie zupelnie bez sensu:)
Pistacjowy, dziekuje!
Nie obrazam sie jednak, wychodze bowiem z zalozenia, ze kazdemu wolno miec wlasny (WLASNY) pomysl na zycie, emigracje, pieniadze i komentarze :)
A ze niektorych nic tak nie cieszy, jak krzywda sasiada :)
Sloneczko w pakiecie.
Pozdrawiam
Niestety wszystko sprowadza sie do hierarchii potrzeb...skoro jako narod wiekszosc naszej historii spedzilismy na zapewnianiu sobie potrzeb fizjologicznych a juz najwyzej bezpieczenstwa, jak mogly rozwinac sie w nas potrzeby milosci, szacunku i uznania etc (odnosnik: Trojkat Maslowa). Obyczaje panujace w Polsce sa zdziczale , wrecz prymnitywne...nie obejmuje tym stwierdzeniem elit ktore rowniez w Polsce sa obecne, lecz 90% spoleczenstwa ktore ksztaltuje to co jest tzw. cechami narodowymi.
OdpowiedzUsuń