Mój ojciec ma dziś urodziny. Jest stary, schorowany, smutny, zgorzkniały, a najczęściej zły i zniecierpliwiony. Ma żal do świata o swoje niepowodzenia i wszelkie rozmowy czy żarty kończą się fatalnie. Ojciec wie zawsze wszystko najlepiej, a na dodatek jest bardzo przekorny. Gdy coś go przerasta, na wszelki wypadek obraża się i wychodzi. Jest mi go żal. Zbudował sobie hermetyczny świat, którego stał się mimowolnie nieszczęśliwym więźniem. Nie chce nawet słyszeć o pomocy psychologa lub psychiatry. Cierpi zasłaniając się fizycznymi dolegliwościami, a bolesne odłamki trafiają bezustannie w najbliższych.
Wszystkiego najlepszego, Tato.
środa, 31 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wszystkie najlepszego Tato Pistacjowego!
OdpowiedzUsuńcierpliwości i sił Pistacjowy
Dzięki i z tego co się domyślam - wzajemnie.
OdpowiedzUsuńOj niedobrze, Panie Bobrze
OdpowiedzUsuńNo... Ale co zrobić? Nie przeskoczysz.
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńA Ty nie piszesz przypadkiem o mojej Mamie? Wszystko pasuje... WSZYSTKO :(
Witam, Mała Mi! Życzę Ci Wiosny w sercu, ale też wokół Ciebie, a jako dodatek, tego co Bea życzyła mnie ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też mam podobne szopki. Dużo miłości i cierpliwości, oto jedyna recepta. Pozdro serdeczne!
OdpowiedzUsuńA bo to taki przykry i delikatny temat. Całe szczęście, że można sobie o nim gdzieś napisać. I jeśli jeszcze sympatyczne duszki coś dorzucą własnego, to kosmicie robi się lżej...Ciebie również pozdrawiam, doro!
OdpowiedzUsuń