czwartek, 31 grudnia 2009

Ostatni dzień w tym roku

Trzy lata w Polsce upłynęły mi błyskawicznie.
Decyzji o powrocie nie żałuję, bo bywam tutaj w dużo lepszym nastroju. Nie mam za kim tęsknić :)
Forsy nie mam, karierę zawodową mam przechlapaną definitywnie.
Gdybym miał rodzinę na utrzymaniu, to wróciłbym dawno tam, skąd przyjechałem. Jestem jednak sam, a rodzice mają się skromnie, ale generalnie całkiem dobrze.
Wiele rzeczy mnie tu irytuje lub wręcz wkurza.
Wiele innych - intryguje, zastanawia, zachwyca, a najczęściej śmieszy.
Jedno jest pewne: nic tutaj nie jest mi obojętne.

Życzenia noworoczne?

Żyjmy świadomie chwilą, bo życie jej cząstką jest.

3 komentarze:

  1. Pozdrawiam!

    Pamiętaj że szczęście nie polega na tym kim jesteś ani tym co masz; polega całkowicie na tym co myślisz! - Dale Carnegie

    Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. W ostatni dzień roku każy przygotowuje jakieś zestawienia, podsumowania, rachunki, bilasne... i cóż z nimi potem zrobić - zacząć rozmyślać, zastanawiać się nad codziennością...?
    Takie kartki świadczą tylko o tym, że potrafimy podliczyć :) Ja także pomyślałem nad sobą - myślę nad swoim życiem, karierą itp... i nie doszedłem do żadnych ciekawych wniosków. Po prostu POSTANOWIŁEM - w tym roku chwycę spraw w swoje ręce !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Staś, dzięki. Ja się bardzo staram, ale ona coraz częściej opada w dół (ta moja głowa).

    Grzegorz, ja już chwyciłem. Niestety, cały projekt się opóźnia o następny rok, z przyczyn zewnętrznych, zupełnie ode mnie niezależnych.
    Bez ryzyka, nie ma nic. C'est la vie :)

    OdpowiedzUsuń