Jedna z klientek zasugerowała, żeby postawić w miejscu kiosku namiot i dalej sobie działać. Podobno na namiot żadne pozwolenia nie są potrzebne. Namiot nie podlega prawu, zarządzeniom, ustawom. Namiot jest niedotykalny i każdy sobie może go ustawić w dowolnym miejscu.
Zastanawiam się tylko w jakim kolorze?
środa, 18 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no nie jestem pewna czy niedotykalny...koniecznie musi byc z krzyżem to go zostawią
OdpowiedzUsuńPostawię transparent, że Kiosko-namiot sprzedaje prasę i papierosy w intencji tragedii smoleńskiej, to mnie nie ruszą, a w razie czego Macierewicz z PiSem mnie obronią.
OdpowiedzUsuńDruga możliwość: w przerwie między klientami proponować wykłady na temat Polski niezależnej. Wykładowców poszukiwać w strefach ciszy.
OdpowiedzUsuńPoczekaj z tym namiotem jeszcze trochę, bo jak będzie ten cholerny koniec świata, to wszystko się samo załatwi i będzie spokój.
OdpowiedzUsuńCzekam...
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze potrwać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlex
Tego końca niestety jeszcze nie widać. Prędzej, każde z nas doczeka swojego, ehh więc czekamy.
OdpowiedzUsuńCo do namiotu, zgadzam się z Beatą.
Pozdrawiam ciepło
PS Skoro jest aż tak beznadziejnie, gorzej już być nie może - zawsze to jakieś pocieszenie.
_______________________________
I tak jeden czort rzuci nasze ciała w kąt.
Martyna, dzięki:) P.S. Kiedy mi jest kiepsko, myślę o tej mojej i Twojej latarni. I o naszej wyprawie na dno morza. I robi mi się fajniej. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo.
OdpowiedzUsuńOoo ja również, kiedy jest mi kiepsko, myślę o tej mojej i Twojej latarni. I o naszej wyprawie na dno morza. (I o procentach - małą czcionką napisane). I robi mi się fajniej.
Pozdrawiam ciepło
Nie chcę przedłużać, ale mojej i Twojej. Koniec.
OdpowiedzUsuńZielony namiot walnij i już
OdpowiedzUsuńJa też, nie chcę. Także mojej i Twojej, na tym zakończy.
OdpowiedzUsuńNie stwarzajmy kolejnych problemów, ehh sami sobie (jak to najczęściej bywa...)
;)
Co z tobą? Pistacjowy, pisz!
OdpowiedzUsuń