środa, 18 maja 2011

A może postawić namiot?

Jedna z klientek zasugerowała, żeby postawić w miejscu kiosku namiot i dalej sobie działać. Podobno na namiot żadne pozwolenia nie są potrzebne. Namiot nie podlega prawu, zarządzeniom, ustawom. Namiot jest niedotykalny i każdy sobie może go ustawić w dowolnym miejscu.

Zastanawiam się tylko w jakim kolorze?

13 komentarzy:

  1. no nie jestem pewna czy niedotykalny...koniecznie musi byc z krzyżem to go zostawią

    OdpowiedzUsuń
  2. Postawię transparent, że Kiosko-namiot sprzedaje prasę i papierosy w intencji tragedii smoleńskiej, to mnie nie ruszą, a w razie czego Macierewicz z PiSem mnie obronią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Druga możliwość: w przerwie między klientami proponować wykłady na temat Polski niezależnej. Wykładowców poszukiwać w strefach ciszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poczekaj z tym namiotem jeszcze trochę, bo jak będzie ten cholerny koniec świata, to wszystko się samo załatwi i będzie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  5. To może jeszcze potrwać. Pozdrawiam.

    Alex

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego końca niestety jeszcze nie widać. Prędzej, każde z nas doczeka swojego, ehh więc czekamy.
    Co do namiotu, zgadzam się z Beatą.
    Pozdrawiam ciepło

    PS Skoro jest aż tak beznadziejnie, gorzej już być nie może - zawsze to jakieś pocieszenie.
    _______________________________
    I tak jeden czort rzuci nasze ciała w kąt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Martyna, dzięki:) P.S. Kiedy mi jest kiepsko, myślę o tej mojej i Twojej latarni. I o naszej wyprawie na dno morza. I robi mi się fajniej. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  8. A proszę bardzo.

    Ooo ja również, kiedy jest mi kiepsko, myślę o tej mojej i Twojej latarni. I o naszej wyprawie na dno morza. (I o procentach - małą czcionką napisane). I robi mi się fajniej.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie chcę przedłużać, ale mojej i Twojej. Koniec.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zielony namiot walnij i już

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też, nie chcę. Także mojej i Twojej, na tym zakończy.
    Nie stwarzajmy kolejnych problemów, ehh sami sobie (jak to najczęściej bywa...)
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co z tobą? Pistacjowy, pisz!

    OdpowiedzUsuń